Witajcie to my - Agnieszka i Robert

Na pustyni w Egipcie

Jesteśmy młodym małżeństem mieszkającym w małym miasteczku o nazwie Biłgoraj w woj. lubelskim. Agnieszka jest nauczycielem-instruktorem tańca w Młodzieżowym Domu Kultury, natomiast ja pracuję w dziale marketingu firmy Black Red White S.A. Psami rasy Bokser interesujemy się od dawna, można powiedzieć, że od zawsze, ponieważ jako małe dzieci mieliśmy już z nimi styczność i od młodzieńczych lat marzylismy o własnych bokserkach. Teraz kiedy założylismy własną rodzinę nie mogło obyć się oczywiście bez naszych dziecięcych marzeń i tak do naszego domu trafiła najpierw nierodowodowa bokserka DONA, a później rasowa już bokserka RAVANA Dystans z tomaszowskiej hodowli Arka i Marty Witkowskich.
Naszą pasją jest również taniec towarzyski. Obecnie nie trenujemy i nie startujemy w turniejach tanecznych, ponieważ :)))) przeprowadzaliśmy remont mieszkania i trochę nam się przytyło :)))) Praca zawodowa również wpłynęła na decyzje o tymczasowym zawieszeniu treningów. Zamierzamy je jednak wznowić w najbliższym czasie.
Boksery nie były pierwszymi zwierzątkami w naszych domach. Ja swoją przygodę z fauną :)) zacząłem jako młody chłopiec hodując ślimaki winniczki w wiaderku do zabawy w piaskownicy. Później stałem się posiadaczem akwarium i zająłem się hodowlą rybek. Po rybkach przyszedł czas na papużki faliste, których niestety nie udało mi się rozmnożyć. Moją przygodę z hodowlą istot żywych zakończył wyjazd na studia do Łodzi. Natomiast Agi przygoda ze zwierzętami zaczęła się, kiedy to wraz z siostrą przyniosły do domu pierwszego chomika. Potem był następny i następny ... No i na tym przygoda z chomikami się zakończyła. Później do jej domu trafiła żółta bokserka o imieniu SALI, która niestety tragicznie zginęła :((( Po bokserce do domu Agi trafiła znaleziona na ulicy suczka rasy dalmatyńczyk, którą nazwano MIKI.
Do naszego już wspólnego domu i życia trafiły rybki akwariowe, które mamy do dzisiaj. One również są naszym wielkim hobby. Mieliśmy także 4 papużki faliste i parkę kanarków. Musieliśmy je oddać ponieważ nasz straszny rozbójnik DONA obszczekiwała je namiętnie z każdej strony na co te reagowały panicznym strachem miotając się w klatce. Oddaliśmy je pasjonatce i hodowczyni ptaków egzotycznych, także ptaszki trafiły w dobre ręce:)))
Naszą wielką pasją są również podróże, choć nie mamy zbyt wiele czasu, aby realizować to hobby. Dzięki temu, że kochamy podróże, a Ravka jest psem rodowodowym będziemy mogli połączyć wystawy i podróże :)))
Teraz nie wyobrażamy sobie naszego życia bez zwierząt, a w szczególności bez BOKSERÓW.